1 lipca wybraliśmy się autokarem na wycieczkę do ZOO w Zamościu. Przy pięknej słonecznej pogodzie bardzo szybko minął nam czas przeznaczony na zwiedzanie. Zoo zajmuje rozległy teren o powierzchni ponad 13 ha. Każde zwierzę (a jest ich tam 235 gatunków) ma własne boksy, wybiegi, klatki, akwaria itp. Na przykład wybieg surykatek do złudzenia przypomina krajobraz pustynny – czyli naturalne środowisko w którym one żyją. Skaczące i zwinne małpy jako pierwsze przywitały nas w nowym miejscu. Największą frajdę nasi wychowankowie mieli podczas oglądania wylegujących się w cieniu lwów i tygrysa, spacerujących żyraf i pozujących nam do zdjęć niedźwiedzi. Przechodząc jedną z alejek, mogliśmy stanąć oko w oko z dostojnym i w ogóle nie zmieszanym naszą obecnością bocianem. „Ale bomba!” – tak entuzjastycznie na widok wielbłądów zareagowała Ola.
Po emocjonującym zwiedzaniu zjedliśmy przepyszne pierogi i o godzinie 14. wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Więcej zdjęć na facebooku.

Barbara Kolasa